Na obóz wszyscy czekaliśmy z niecierpliwością i wilczki , i stare wilki. Kilka miesięcy przygotowań, kompletowanie sprzętu i zaopatrzenia, pakowanie najpotrzebniejszych rzeczy i ruszyliśmy w drogę. Podróż do Radkowa upłynęła nam bardzo szybko, w radosnej atmosferze. Rozbijanie obozowiska , budowanie urządzeń obozowych to było wyzwanie i radocha, dla wilczurków chyba największa :) . Spanie w namiotach w środku lasu to była nowość chyba dla wszystkich młodych wilków, ale poradziły sobie z tym bardzo dobrze. Zaplanowane zajęcia plastyczne, zabawy, wyprawy nad rzekę, wielka gra, uczta Ikkiego, olimpiada sportowa i odwiedziny strażaków sprawiły, że czas biegł błyskawicznie. Nim się obejrzeliśmy trzeba było się już pakować i ruszać w drogę powrotną. Wszystko czego mogliśmy doświadczyć , nauczyć się stało si
Życie na łonie przyrody wygląda zupełnie inaczej; wygody są zbędne. Czas pracy, zadań specjalnych do wykonania, posiłków, odpoczynku, snu wyznacza wysokość słońca na niebie. Okazuje się , że człowiekowi do szczęścia naprawdę niewiele potrzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz